Mydło z pokrzywą i skrzypem, idealne na włosy

Opinia faceta

Nigdy nie sądziłem, że pomiędzy zwykłym mydłem czy też szamponem a naturalnym wyrobem może być taka przepaść jakościowa. Nigdy też nie sądziłem, że będę kiedykolwiek pisał opinię na nie oszukujmy się kobiecym sklepie. Do tej pory używałem kosmetyków, które kupowałem bardziej z przymusu niż wiedzy czy preferencji. Mydło naturalne ze skrzypem i pokrzywą dostałem od znajomej, którą do tej pory uznawałem za "eko świra" i do wszelkich jej rewelacji podchodziłem z dużą rezerwą. Pora jednak przyznać się do błędu, a moja recenzja niech będzie zadośćuczynieniem za lata ignorancji wobec osób, których wiedza jak się okazało jest całkiem użyteczna. No i ignorancji wobec własnego ciała i tego czym ono jest traktowane na co dzień. Kilka miesięcy temu zaczęły wypadać mi włosy. Zmieniłem dietę, zacząłem biegać i ograniczyłem alkohol. Starałem się również wysypiać regularnie. W aptece polecano mi różne szampony DX/FG i inne z super formułą i innymi cudownymi systemami antywypadaniowymi do włosów. Rezultatów nie bało, a dodatkowo zaczęła mnie okropnie swędzieć skóra głowy. Odrobina potu na głowie podczas wysiłku powodowała spotęgowania swędzenia i zaczynała mnie doprowadzać do błędu. Zacząłem wertować strony na temat mojego problemu i na jednym z portali (wizaz.pl) dowiedziałem się, że piękne Panie myją głowę mydłem Oo. Przez myśl do tej pory by mi to nie przeszło żeby potraktować włosy mydełkiem. Być może dlatego, że używałem w 99% mydła w płynie z dolnego przedziału cenowego. Wygrzebałem dodatkowo informacje, żeby używać mydła ze skrzypem i pokrzywą. O pokrzywie na włosy kiedyś słyszałem jak łysiejąca ciotka chodziła w takim zielonym turbanie na włosach. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że rzeczone mydło, wcześniej sprezentowane przez eko-koleżankę miałem cały czas zagrzebane w łazienkowej szafce. Jak widać czekało, aż jego właściciel wraz z wypadaniem włosów dojrzeje do jego użycia. O samym mydle. Ma całkiem neutralny zapach. Nie daje żadnym tanim olejkiem, kadzidełkiem ani jak to nazywam "dziadkowym mydłem". Wystarczy odrobina tego mydełka aby uzyskać na głowie gęstą, neutralną pianę. Spłukuje się dużo trudniej niż szampony których do tej pory używałem. A jaki efekt po wysuszeniu włosów? Powiem, krótko i przepraszam za wyrażenie "JA P%ole". Włosy miękkie, idealnie się rozczesują. Nie muszę używać żadnych past do modelowania. Sprężystość utrzymuje się praktycznie przez dwa dni. Po kilku myciach przestały mi wypadać i skóra głowy przestała mnie swędzieć. Pięknie dziękuję za to mydełko. Poleciłbym znajomym ale facet takich rzeczy nie robi. Życzę udanej sprzedaży bo produkt jest wart każdej ceny. Szybko nie kupię bo jest mega wydajne :) Pozdrawiam

• 1 z 1 ludzi uznało tą recenzję za pomocną.